banner bloomnet

Jak stworzyć bazę mailingową?

W strategii marketingowej możemy uwzględnić wiele kanałów pozyskiwania kontaktów do potencjalnych klientów. Jednym z istotniejszych wciąż pozostaje e-mail marketing. Najważniejsze pytanie brzmi jednak, jak pozyskać własną bazę mailingową w czasach RODOwych.

Jak stworzyć bazę mailingową?

Co daje baza mailingowa?

Według analiz Interaktywnego Instytutu Badań Rynkowych, pocztę e-mail ma w Polsce 97 proc. osób korzystających z sieci. Mówimy więc o kanale, któremu towarzyszy większy tłok internautów, niż gdziekolwiek indziej. Warto to wykorzystać.

Właściwie zbudowana baza odbiorców może dać nam wiele atutów marketingowych. Przede wszystkim możemy kontaktować się z osobami, które wyraziły już wstępne zainteresowanie otrzymywaniem od nas wiadomości. Mamy więc szansę dotarcia do wyselekcjonowanej i w pewnym stopniu zaangażowanej już grupy osób.

Słowo „zaangażowanej” jest tutaj kluczem, bo decyzja o zapisie do bazy pozwala już traktować te osoby jako te, z którymi mamy zainicjowaną relację. A komunikacja z taką grupą wygląda zupełnie inaczej.

- Najważniejsze zalety e-mail marketingu to oczywiście możliwość segmentacji i wysłania odbiorcy spersonalizowanego mailingu. Personalizowany przekaz to dziś podstawa takiej komunikacji - podkreśla Piotr Muzyka, specjalista ds. marketingu internetowego agencji interaktywnej Bloomnet. – Co ważne, uruchomienie takiej kampanii jest z reguły szybkie i nie wymaga dużej wiedzy czy nakładów finansowych. A to ma realny wpływ na ROI, czyli zwrot z inwestycji.

Działania e-mail marketingowe mają jeszcze jeden atut. Jak wiadomo, serwisy społecznościowe cały czas się zmieniają, algorytmy tną zasięgi, wprowadzane są nowe formaty reklamowe, do tego dochodzą jeszcze wcale nierzadkie awarie. W przypadku bazy mailingowej ograniczeniem są wyłącznie nasze zasoby - działania serwera czy liczba osób w bazie, dlatego też komunikacja może być prowadzona nieprzerwanie.

Baza mailingowa a RODO

Należy oczywiście wspomnieć o RODO, które od ubiegłego roku mocno namieszało w budowie baz. Temat był wprawdzie wałkowany na wszystkie możliwie sposoby, ale jeśli ktoś dopiero teraz rozpoczyna przygodę z mailingiem, przypominamy najważniejsze założenia ogólnego rozporządzenia o ochronie danych. 

Naszym obowiązkiem jest udzielenie użytkownikowi informacji o celach przetwarzania danych i ich bezpieczeństwie. RODO nakłada też na administratorów obowiązek pobrania stosownych zgód. Należy również podać takie informacje jak dane administratora, możliwy zamiar przekazania danych innemu podmiotowi, czy czas przechowywania informacji. Trzeba też podkreślić prawa użytkownika do wglądu, zmiany, przeniesienia czy usunięcia danych z bazy.

Chociaż nie wynika to wprost z RODO, to jednak budując bazę musimy także pamiętać o tym, żeby poinformować użytkowników, jakie wiadomości otrzymają. Czy będą to informacje handlowe, teksty eksperckie czy jeszcze inne formaty. Warto także zapowiedzieć, jak często wiadomości mogą wpadać na skrzynkę. To ważne, bo internauci nie chcą być zalewani komunikatami marketingowymi.

I pamiętajmy: dopisując samemu adresy lub kupując całą bazę możemy mieć poważne problemy ze względu na złamanie przepisów RODO.

Jak zbudować bazę mailingową?

Przejdźmy teraz do krótkiego omówienia kilku najpopularniejszych sposobów pozyskiwania adresów e-mail:

  • Newsletter – wiadomo, najbardziej popularny sposób budowania bazy mailingowej. Przygotowujemy stałą wysyłkę e-maili, w których znajdują się materiały edukacyjne lub sprzedażowe. Musimy jednak pamiętać, aby zachować w tych działaniach spójność i regularność. Jeśli obiecujemy materiały edukacyjne, a nagle zaczniemy wysyłać e-maile sprzedażowe, to trzeba liczyć się z tym, że część osób wypisze się z bazy.
     
  • Media społecznościowe – Facebook na przykład pozwala na przygotowanie kampanii reklamowej Lead Ads, w której można bezpośrednio zbierać adresy e-mail.
     
  • Promocja akcji – przykładowo proponujemy klientom rabat, w zamian za pozostawienie adresu e-mail. Gdy użytkownik to zrobi, zostanie zapisany do bazy, po czym otrzyma wiadomość z kodem promocyjnym. W zależności od naszej komunikacji, możemy jego adres dopisać również do wysyłki newslettera.

Przykłady e-mail marketingu

- W naszych działaniach stawiamy nie na liczbę pozyskanych adresów, ale na ich jakość. Po sobie doskonale wiemy, ile dziennie wiadomości dostajemy, a ile z nich faktycznie czytamy - mówi Piotr Muzyka z agencji Bloomnet.

Takie podejście może przynieść znacznie więcej korzyści, ponieważ skuteczność mailingu zależy właśnie przede wszystkim od jakości leadów. Warto też po prostu grać w otwarte karty. Na stronie głównej naszego bloga można znaleźć na przykład prosty formularz zapisu do newslettera. Czytelnik, zanim zdecyduje się na pozostawienie adresu, dowiaduje się, co będzie od nas otrzymywał i jak często:

„Zapisując się do newslettera, raz w miesiącu otrzymasz paczkę tekstów od naszych ekspertów. Bez reklam, bez spamu, tylko wartościowe treści.”

Warto też podpatrywać ciekawe rozwiązania u innych. Darren Rowse to znany na świecie bloger. Jedną z pierwszych rzeczy, jaką promuje na swojej stronie, są właśnie zapisy do newslettera. Co ważne, na każdym etapie tego procesu pokazuje swój wizerunek. Chodzi o to, aby przywiązać do siebie użytkownika, zapowiadając oczywiście jednocześnie zalety wynikające z pozostawienia adresu. Są to najnowsze wpisy, pierwszeństwo w dostępie do określonych materiałów czy wydarzeń, bonusy itd.

Popularna wśród kobiet marka Semilac zachęca z kolei odwiedzających do zapisów pop-upem. Firma wykorzystuje przy tym zaangażowaną do promocji znaną twarz, Agnieszkę Szulim-Starak. Dodatkowo na zdjęciu podkreślono kolorem jej paznokcie, czyli element powiązany z marką. Treść komunikatu zachęcającego do zapisu dostosowana jest do grupy odbiorców, czyli młodych kobiet:

„Zostaw nam swój adres e-mail, a my będziemy przesyłać Ci najświeższe newsy z barwnego świata najmodniejszych stylizacji oraz najlepsze sposoby na podkreślenie Twojego naturalnego piękna.”

Pozyskiwanie adresów do bazy może odbywać się jednak nie tylko na firmowej stronie. Skuteczną akcję zapisów podjął np. marketer i bloger Artur Jabłoński, który stworzył wydarzenie na Facebooku. W zamian za pozostawienie adresu, użytkownicy otrzymywali specjalnie przygotowany na tę okazję ebook. Baza mailingowa pana Artura zwiększyła się dzięki tym zabiegom o kilkaset maili. Nieźle, prawda?

***

Budowanie bazy mailingowej to wciąż jedno z istotniejszych działań z punktu widzenia strategii firmy. Dobra baza może stanowić ważny kanał komunikacji i sprzedaży, a jego niewątpliwym atutem będzie to, że mamy na niego całkowity wpływ. Warunkiem sukcesu jest jednak zbieranie leadów zgodnie z prawem, bycie szczerym z użytkownikami i dostarczanie im treści o naprawdę wysokiej jakości.

Jeśli więc jeszcze nie przewidziałeś e-mail marketingu w planach rozwoju swojej marki, warto to rozważyć.

Źródła:własne