banner bloomnet

Jak zrobić dobrą kampanię mailingową

Był już moment, kiedy wieszczono zmierzch e-mail marketingu, ale przedwcześnie. Jeśli więc rozkręcasz biznes i szukasz kanałów dotarcia do potencjalnych klientów, zainwestuj w to trochę czasu. Bo mailing to wciąż jedna z najskuteczniejszych strategii marketingu bezpośredniego. Oczywiście, o ile Twój pomysł nie kończy się jedynie na zaśmiecaniu skrzynki Kowalskiego.

Jak zrobić dobrą kampanię mailingową

Eksperci są zgodni: rynek e-mail marketingu w Polsce w 2015 r. wyceniany był na około 100-110 mln złotych. Chociaż prognozy na ten rok są różne, to większość przewiduje dalsze wzrosty, nawet o kilkadziesiąt procent” – przeczytaliśmy w ciekawym raporcie „E-mail marketing 2016”, który wpadł nam w ręce.

To chyba najlepiej pokazuje, że mailing ma się dobrze. E-mail marketing wciąż pozostaje rozwiązaniem, które z jednej strony może być skuteczne, a z drugiej cechuje się stosunkowo niewielkimi kosztami w porównaniu z innymi strategiami marketingowymi.  

Od czego zacząć

O e-mail marketingu napisano już wiele, ale mnóstwo firm wciąż nie potrafi wyciągać wniosków z błędów kolegów z branży. Jakie to błędy? Przede wszystkim brak strategii, bo mailing nie jest tylko bezwiednym wysyłaniem treści reklamowych.

Jeśli chcesz rozkręcić swój biznes właśnie w ten sposób, zapytaj sam siebie: jakie cele ma mieć Twoja kampania? Bo te mogą być różne. Od zwiększenia ruchu na stronie, przez wzrost współczynnika konwersji, po bezpośrednie podniesienie sprzedaży.   

Druga najważniejsza sprawa, to określenie grupy docelowej i sprecyzowanie jej oczekiwań. Wciąż niestety często zdarza się, że na nasze skrzynki wpadają wiadomości, które kompletnie nas nie interesują, bo dotyczą zupełnie innej branży niż nasza. Taka kampania szybko pójdzie na dno. Dlatego zadbaj o swoją bazę, aby znalazły się tam tylko te adresy, które faktycznie mogą być cenne pod względem sprzedażowym. Nie działaj na oślep.    

Rodzaje mailingu

Mailing ma oczywiście kilka postaci, ale tymi najczęstszymi są:

Newsletter – zdecydowanie najpopularniejszy sposób na utrzymywanie stałego kontaktu z klientami. Głównym celem jest tutaj informowanie o firmowych nowościach, artykułach z bloga, czy istotnych zmianach w organizacji przedsiębiorstwa. Należy jednak pamiętać, że newsletter musi cechować się regularnością (jeden-dwa w miesiącu, nie bądź namolny!) i stałym szablonem, który przy każdej wysyłce jest jedynie aktualizowany. Chodzi o to, żeby użytkownik przyzwyczaił oko do pewnych schematów.  

Katalog sprzedażowy – comiesięczna wysyłka najnowszej oferty z opisem najważniejszych produktów? Dlaczego nie. Pod warunkiem, że nie będzie to typowa reklama i że w każdym kolejnym mailu klient nie zobaczy tego samego modelu butów z natarczywym „kup!”. Dlatego musisz zaskoczyć klienta estetyką, jakimś nietypowym rozwiązaniem (może gif?), rozśmieszyć go lub lekko zaszokować? I ważne – nie pakuj do katalogu 40 produktów. Lepiej ciekawie wyeksponować kilka, bo to ułatwi mu decyzję zakupową. Nie można też zapomnieć o widocznym, ale nienarzucającym się przycisku „call to action”.  

Ogłoszenia – rozwiązanie stosowane przy jednorazowych akcjach, wydarzeniach. Może to być np. informacja o sezonowej obniżce lub ciekawym evencie. Przykładem tego drugiego może być nasza kampania mailingowa, którą realizowaliśmy dla francuskiego klienta organizującego targi winiarskie Rhone Valley Wines. Wiadomość o imprezie trafiła do przedsiębiorców z branży HoReCa. Nasza baza liczyła ponad tysiąc adresów. A ogólny szablon wiadomości wyglądał tak:   

O tym pamiętaj

Są trzy rzeczy, od których tak naprawdę zależy współczynnik otwarć Twojego e-maila: nadawca, tytuł maila oraz tytuł w topie. Jeśli tu przynudzisz, nikt tego nie przeczyta.

Zamiast więc pisać firma „X”, napisz lepiej „Karol z X” pokazując ludzką twarz firmy. Dystans z klientem dobrze też skraca zastosowanie w tytule wiadomości jego imienia. Kompletując bazę mailingową i pozyskując odpowiednie dane można ustawić to z automatu. Tutaj chwytów jest sporo, najważniejsze jednak, żeby tytuł był intrygujący.

Co jeszcze? - Należy pamiętać, aby mailing dobrze wyświetlał się na każdym urządzeniu, bo inaczej wypadniemy nieprofesjonalnie – mówi Katarzyna Urbańska z agencji Bloomnet. – Natomiast jeśli myślimy o kolejnych e-mailach do tej samej grupy odbiorców, należy dobrze przeanalizować, kto był zainteresowany mailingiem, kto nie, a do kogo on nie dotarł. Należy dbać o listę odbiorców. Sprawdzajmy, które adresy są aktualne, czy nie ma powtarzających się e-maili lub takich, które niepotrzebnie „zaśmiecają" naszą bazę.

Skoro jesteśmy już przy śmieciach, koniecznie trzeba pamiętać o tym, żeby wiadomość nie trafiła do spamu. Trzeba być czujnym, bo filtry spamowe są bardzo wrażliwe na pewne treści. Możesz być więc niemal pewny oznaczenia jako spam, jeśli w wiadomości grubo przesadzisz z treściami reklamowymi. Wynik wygenerowany przez algorytm zależy m.in. od długości maila, fraz typu „za darmo”, „100 proc.”, „rabat” czy nawet nadużywania wielkich liter. Mówiąc inaczej, w mailingu nie uderzaj reklamą jak obuchem w głowę.   

No i jedna z kluczowych rzeczy, czyli analiza. Programy do mailingu generują bardzo dokładne statystyki otwarć, odrzuceń, kliknięć w banery itd., a to dla Ciebie kopalnia wiedzy. Dzięki temu ocenisz, czy zastosowane grafiki, teksty i cały układ są skuteczne. Bo trzeba pamiętać, że kampanie mailingowe często rozpoczynają się metodą prób i błędów. Weryfikacją, co potrafi chwycić, a co nie.   

Polecane narzędzia

MailChimp – jeden z najpopularniejszych programów do masowej wysyłki maili. Dużą zaletą jest darmowe konto, jeżeli baza odbiorców nie przekracza 2 tys., a liczba wysłanych wiadomości w miesiącu 12 tys. Pakiet z większą liczbą funkcjonalności kosztuje 10 dol. miesięcznie. Dla niektórych minusem może być to, że panel nie jest dostępny w języku polskim.  

Fresh Mail – dysponuje bardzo intuicyjnym kreatorem szablonów i rozbudowanym systemem automatyzacji wysyłki (autorespondery). Można też skorzystać z analizy antyspamowej, co pomoże uniknąć zrzucenia korespondencji do spamu. Koszt? Planując kampanię do 500 odbiorców nie zapłacisz nic, do 1000 jest to wydatek 50 zł miesięcznie, a w przypadku 2,5 tys. – 80 zł.   

Sare – reklamowane jest jako pierwsze na polskim rynku narzędzie do kampanii e-mail marketingowych. Cechuje się jedną z najbardziej zaawansowanych funkcji raportów i analiz. Oferuje też m.in. możliwość integracji kampanii z wysyłką SMS i badaniami ankietowymi. Pierwszy miesiąc – do 500 adresów i 2,5 tys. maili – jest za darmo. Jeśli masz w bazie od 501 do 1000 adresów, zapłacisz 62 zł.

GetResponse – platforma dostępna w aż 21 językach, oferująca 500 szablonów do wysyłki oraz – jeśli nie mamy swoich grafik - tysiąc zdjęć stockowych do wykorzystania. Jeśli chodzi o pieniądze, początkujący marketer dysponujący bazą do 1000 adresów, musi zapłacić miesięcznie 50 zł.

Inis – narzędzie warte uwagi, ciekawostką jest tutaj m.in. autorski system informatyczny inisTRACK. Jego zadaniem jest monitoring i szczegółowa analiza ruchu pochodzącego z wysyłek i emisji różnych formatów reklam na stronach wydawców. Program za darmo można testować przez 60 dni, następnie miesięczna opłata za najtańszy pakiet kosztuje 19 zł (do 500 odbiorców).

***

Warto pamiętać, że kolejnym krokiem rozwijającym e-mail marketing jest marketing automation. Ale o tym wkrótce.

Źródła:własne, strony producentów