banner bloomnet

Pliki cookies, czyli przepis na biznes

Jeszcze dziesięć lat temu krytykował je nawet magazyn „Komputer świat” pisząc, że to oprogramowanie szpiegujące i „ciężkostrawne” dla komputerów, bo tak trudno było je stamtąd wyplenić. Kiedy jednak ich stosowanie zostało unormowane prawnie, stały się dla marek jednym z najważniejszych narzędzi do oceny zachowań klientów. Pliki cookies. O ile przeciętny użytkownik wie o nich niewiele, to osoby działające w branży e-commerce powinne wiedzieć o nich już wszystko.

Pliki cookies, czyli przepis na biznes

Czym są pliki cookies i jaka jest ich rola

Jak pewnie wiesz (bo je na co dzień „jesz”), cookies to pliki zapisywane na komputerze lub urządzeniu mobilnym w momencie, gdy użytkownik odwiedza daną stronę. Zawierają nazwę witryny z której zostały wysłane, informację o okresie przechowywania na danym urządzeniu oraz unikalny numer identyfikujący przeglądarkę klienta.

Jak wygląda to z perspektywy branży e-commerce? Ciekawie opisał to Jacek Grabowski z działu prawnego firmy Gemius, która od lat bada zachowania internautów. Pozwolimy sobie go zacytować:

Stronę możemy porównać do szkoły w Hogwarcie z opowieści o Harrym Potterze. (…) Tak, jak po Hogwarcie chodzą różni ludzie, tak stronę odwiedzają rozmaici internauci. Właściciel zamku chciałby wiedzieć, gdzie najczęściej przebywają goście (które podstrony internauci odwiedzają najchętniej). Dzięki temu wie, o które pomieszczenia należy dbać najbardziej, jak przebudować zamek, (jak zmienić strukturę strony i linków), którą bramą wchodzą (jak internauci trafiają na stronę) i które pomieszczenie (podstrona) jest ostatnim w czasie wizyty. Ponadto właściciel Hogwartu z pewnością chciałby dowiedzieć się, czy osoby odwiedzające są w nim po raz pierwszy, czy też są stałymi bywalcami biblioteki (działu z wiadomościami), boiska (działu sportowego), czy wśród odwiedzających jest więcej dziewcząt czy chłopców i co ich ciekawi w poszczególnych salach (podstronach).”

Na te pytania odpowiedź dają właśnie pliki cookies.  

Co obie strony mają z „ciasteczek”

Korzyści płynące z plików cookies należy rozpatrywać dwutorowo: od strony właściciela witryny i użytkownika. Zacznijmy od pierwszego z nich.

Z perspektywy biznesu, pliki cookies przede wszystkim pozwalają uzyskać najważniejsze statystyki dotyczące zachowania użytkowników na stronie. Gdzie najczęściej zaglądają, jakich informacji szukają, na której podstronie spędzają zdecydowanie najmniej czasu, które formularze sprawiają im największą trudność itd. To z kolei pozwala wprowadzić takie zmiany, aby serwis jak najlepiej odpowiadał potrzebom przeciętnego użytkownika.

Kolejną korzyścią jest to, że umożliwiają one dopasowanie reklam do zainteresowań klienta. Pliki, które zbierają informacje o zachowaniu użytkownika, interpretują je, a następnie dobierają do nich treści reklamowe (o tzw. reklamie śledzącej szerzej pisaliśmy w tekście „Remarketing – dlaczego warto podążać za klientem”).  

Tutaj warto przypomnieć, że pliki generalnie dzieli się na dwa typy:

Sesyjne (session cookies) - tymczasowe, przechowywane na przeglądarce użytkownika do czasu wylogowania lub opuszczenia strony.

Stałe (persistent cookies) - pozostają w pamięci przez zdefiniowany, dłuższy czas. Zezwalają na przekazywanie informacji do serwera za każdym razem, kiedy odwiedzana jest strona, ale użytkownik może je w dowolnej chwili zablokować.

A co cookies dają użytkownikom? Nie tylko zapamiętują ich preferencje dotyczące każdej witryny (np. język, sposób wyświetlania zdjęć), ale przede wszystkim pozwalają utrzymać sesję na stronie. Dzięki temu przejście do kolejnej podstrony nie wymaga każdorazowego logowania się, tak samo jak i nie trzeba po każdym zamknięciu okna ponownie logować się do Facebooka.   

Według ubiegłorocznego raportu firmy Trusted Shops, już blisko połowa Polaków robi zakupy w internecie. Ciekawe, ilu z nich wie, jak ważną rolę w procesie zakupowym odgrywają właśnie te pliki. Chodzi np. o sytuacje, kiedy wrzucimy coś do koszyka, ale z różnych powodów wyjdziemy ze strony. Kiedy pojawimy się na niej ponownie, koszyk wciąż będzie zawierał to, co sobie upatrzyliśmy. Dzięki plikom cookies.  

Potencjalny klient ma prawo nie być głodny

Mimo to nie brakuje osób, które do plików cookies podchodzą nieufnie. Chociaż nie służą one do zbierania danych o użytkownikach, ale wyłącznie o ich zachowaniach, to jedna z najczęstszych obaw dotyczy wycieku haseł, które oprócz loginu mogą być przechowywane przez plik.

Oczywiście trudno dać sobie obciąć rękę za uczciwość właściciela każdej strony, ale eksperci uspokajają, że pliki są względnie bezpieczne.    

Mimo to, od 2013 r. administrator każdej strony korzystającej z cookies, ma obowiązek informować o tym użytkowników. Chodzi o to, aby ci mieli prawo sami zarządzać plikami. Praktycznie każda przeglądarka daje dziś możliwość usuwania istniejących „ciasteczek”, zezwalania na przyjmowanie wszystkich lub ich całkowitego blokowania. Można także konfigurować ustawienia dotyczące konkretnej strony.

Użytkownicy muszą jednak mieć świadomość, że wyłączenie plików może nieco utrudnić korzystanie z niektórych serwisów, głównie tych wymagających logowania.

Źródła:własne