(artykuł został opublikowany w serwisie innpoland.pl)
Co to jest PWA?
PWA, a więc Progressive Web App, to aplikacja napisana w języku webowym, ale działająca jak doskonale wszystkim znana natywna aplikacja mobilna. Innymi słowy, jest to po prostu strona wyglądająca i zachowująca się jak typowa aplikacja pobrana na telefon lub tablet.
Kluczowe w tym rozwiązaniu jest to, że user nie musi pobierać aplikacji, ani jej instalować. Ale i bez tego skrót danej strony można bez problemu przypiąć do ekranu głównego, a ta działa następnie w trybie pełnoekranowym (chociaż bez wyświetlanego adresu URL).
Co ważne, PWA wykorzystuje jeden kod źródłowy dla wszystkich systemów operacyjnych, przez co aplikację można bez problemu włączyć na każdym urządzeniu i każdej przeglądarce. Ponadto, do najważniejszych cech tego rozwiązania należą wykorzystanie protokołu bezpieczeństwa HTTPS oraz mechanizmu service worker, dzięki któremu aplikacja będzie działać także w trybie offline. Wszystko dlatego, że pobrane dane zapisywane są w pamięci cache.
Jak działa to z perspektywy użytkownika? Przy pierwszym uruchomieniu strony na telefonie ładuje się szablon aplikacji z pełnym layoutem. Szablon ten jest następnie zapisywany w pamięci urządzenia (wspomniane cache), a później uzupełniany treścią podczas każdego kolejnego uruchomienia.
PWA a branża e-commerce
Po stronie minusów trzeba wymienić wprawdzie wciąż nieco ograniczone funkcjonalności w porównaniu do natywnych aplikacji (PWA nie może np. korzystać z modułów NFC i Bluetooth) czy brak dostępu do danych na telefonie użytkownika, ale to i tak przyszłość branży e-commerce.
Dlaczego? Owszem, z jednej strony już blisko 50 proc. Polaków deklaruje, że korzysta z mobilnych urządzeń ponad dwie godziny dziennie (raport „Polska.Jest.Mobi 2018”), ale z drugiej strony pobiera się już mniej aplikacji i jedynie 37 proc. osób używa ich dłużej niż miesiąc po pobraniu (dane ComeScore). I właśnie w tę lukę próbują wejść progresywne aplikacje webowe, które – przypomnijmy – działają praktycznie tak samo, a nie trzeba ich ani pobierać, ani instalować. Dlatego też do takiego rozwiązania przekonuje się coraz więcej marek z kolejnych branż. Dla przykładu, wraz ze swoją agencją Bloomnet pracuję obecnie nad budową aplikacji dla jednej z norweskich firm działających w branży turystyczno-transportowej.
Dobrze, przejdźmy więc do konkretów, dlaczego PWA naprawdę może być tak korzystne w przypadku e-commerce. Oto kilka najważniejszych kwestii z perspektywy…
… właściciela firmy…
- optymalizacja kosztów i czasu, ponieważ postawienie na PWA oznacza, że marka nie musi tworzyć osobnego zespołu lub zlecać zaprojektowania oddzielnej aplikacji mobilnej pod każdy system operacyjny,
- szybsze ładowanie się strony, co przekłada się na wzrost zaangażowania powracających klientów,
- poprawa UX, a więc lepsze doświadczenie zakupowe klientów,
- dzięki „podpięciu” strony na ekranie głównym smartfona można wykorzystać powiadomienia push, które nie tylko pozwalają dostarczać klientowi najświeższe i najważniejsze informacje, ale także przypominać się zachęcając do kolejnych wizyt,
- zwiększenie zaangażowania, bo według szacunków powiadomienia web push pomagają nawet czterokrotnie zwiększyć zaangażowanie userów,
- zwiększenie liczby konwersji, jak podaje Google Support, dzięki podniesieniu poziomu wygody użytkowników np. serwis AliExpress zwiększył liczbę konwersji wśród nowych użytkowników o 104 proc, niezależnie od przeglądarki,
- jak pokazują statystyki, PWA pozwala stosunkowo łatwiej i taniej pozyskać nowych userów w porównaniu do klasycznej „apki”,
- mniejsze obciążenie serwera,
- rozwiązanie, które w swojej idei oddziela frontend od backendu,
- dzięki odseparowaniu od backendu, a także działaniu wyłącznie w części frontowej, aplikację (lub jej poszczególne elementy) można aktualizować bez przerw w funkcjonowaniu,
- prowadząc np. sklep internetowy, możesz mieć jedną, spójną aplikację dla wszystkich typów urządzeń.
… oraz użytkownika…
- możliwość korzystania ze strony w trybie offline,
- nawet kilkukrotnie szybsze ładowanie się strony, badania wskazują, że aplikacje PWA ładują się nawet poniżej 1 sekundy,
- user może przechowywać woje ulubione strony na ekranie głównym bez konieczności odwiedzania sklepu z aplikacjami,
- progresywne aplikacje mobilne dysponują z reguły bardziej przyjaznym interfejsem,
- zapisanie skrótu PWA na ekranie głównym urządzenia zajmuje znacznie mniej pamięci niż zwykła aplikacja.
Kto już skorzystał na PWA?
Jak przypominają autorzy ciekawego raportu „PWA w praktyce” (E-point), progresywne aplikacje webowe łączą wszystko to, co najlepsze w doświadczeniu użytkowników korzystających z sieci za pośrednictwem przeglądarki i aplikacji natywnych. Doskonale zdają sobie z tego sprawę najwięksi gracze, co pokazują osiągane przez nich wyniki.
E-point podaje w swoim badaniu m.in. przykład sieci Starbucks, która potrzebowała podejścia offline-first i wsparcia w procesie wchodzenia firmy na rynki, gdzie użytkownicy nie zawsze mogą liczyć na pełny i szybki dostęp do internetu. Największa na świecie sieć kawiarni szukała takiego rozwiązania, które pozwoliłoby wygodnie przeglądać menu oraz składać zamówienia, dlatego też - mimo posiadania dość skutecznej aplikacji mobilnej – gigant zdecydował się na wdrożenie PWA.
Wprowadzona progresywna aplikacja webowa okazała się znacznie szybsza od klasycznego rozwiązania na iOS-a, a niezamykanie się na określone systemy operacyjne pozwoliło przeglądać menu i składać zamówienia klientom na wszystkich rynkach. To raz, dwa, układ nowej strony ułatwił płacenie telefonem za zakupy i zamawianie kawy online. I co ważne, zapisana na ekranie domowym wersja strony zajmuje w pamięci telefonu zaledwie 4 proc. tego, co zwykła aplikacja mobilna.
Efekty mówią same za siebie: dwa razy większa liczba aktywnych użytkowników strony miesiąc do miesiąca, zwiększenie liczby zamówień dokonywanych zarówno przez mobile, jak i desktop, a także wzrost System Usability Score o 19 proc. na urządzeniach mobilnych i 14 proc. na pulpicie.
Warto też wspomnieć o marce kosmetycznej Lancome, która zaobserwowała wprawdzie wzrost liczby użytkowników mobilnych, ale konwersja w tym kanale była dużo niższa niż na desktopie. A ponieważ szminki, perfumy czy maseczki nie są produktami, które powodują regularne odpalanie aplikacji natywnej, postawiono na PWA. Pozwoliło to uzyskać wzrost konwersji na urządzeniach mobilnych o 17 proc., wzrost liczby sesji na iOS o 53 proc. oraz obniżyć bounce rate o 15 proc.
To chyba wystarczające powody, żeby postawić na PWA?
Źródła:własne