Początkujący przedsiębiorcy często traktują marketing jak coś, co można sobie odpuścić i kiedyś do tego wrócić. Wierzą, że to, co mają do zaoferowania, jest tak dobre, że nie trzeba do tego dużej promocji. Ale w końcu przychodzi zderzenie z rynkiem, bo skąd klient ma wiedzieć, że ktoś ma dla niego ciekawą ofertę?
Wiara w to, że informacja o szkole rozejdzie się po znajomych, jest złudna. W taki sposób można uzyskać najwyżej kilku klientów, ale jeśli ktoś chce mierzyć wyżej, to musi odpowiednio zadbać o wizerunek i promocję.
Dobra szkoła językowa, to dobry plan
Promocja szkoły językowej powinna oczywiście ruszyć, zanim na dobre zacznie działalność cały biznes. To wtedy należy zacząć planować poszczególne działania - od tego, jak ma wyglądać logo, strona internetowa czy to, jak będziemy komunikować się z klientami. Przy zakładaniu szkoły językowej przede wszystkim trzeba odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania:
- będziemy prowadzić zajęcia dla dzieci, czy dorosłych (a może dla wszystkich),
- jakie języki znajdą się w ofercie,
- jak na rynku działa konkurencja,
- jaki jest budżet na promocję,
- gdzie są nasi klienci.
Marketer, znając odpowiedzi na te pytania, będzie w stanie przygotować wstępną strategię marketingową uwzględniającą dostępne możliwości i kanały. Dopiero wtedy można zająć się wdrażaniem poszczególnych elementów promocyjnych.
Jak promować szkołę językową?
Szkołę językową możemy promować w wielu miejscach. Najpierw musimy jednak zadbać o wizualny odbiór marki, czyli przygotowanie pełnej identyfikacji z księgą znaku, stronę internetową, ilustracje lub grafiki, które będziemy wykorzystywać w promocji. To z nimi klienci najczęściej będą mieli kontakt. Logotyp, jak i inne elementy corporate identity, będą przecież wykorzystywane w mediach społecznościowych, na plakatach, ulotkach.
Należy jednak pamiętać, że identyfikacja powinna być dostosowana do naszych klientów. Jeśli będziemy oferować kursy językowe dla dzieci, to dobrze, aby w identyfikacji pojawiły się akcenty przyjazne dzieciom. Jeśli kierujemy nasze działania do dorosłych, możemy postawić na bardziej symboliczne elementy.
- Jako przykład możemy podać szkołę językową Teddy. Cała identyfikacja wizualna jest spójna, bo strona została wzbogacona o dziecięce elementy, które są bardziej przyjazne. Młodzi klienci, zarówno przeglądając stronę jak i przychodząc na zajęcia, widzą spójne i przyjazne im komunikaty - wyjaśnia Łukasz Dudko, założyciel agencji interaktywnej Bloomnet.
Przykładowa kreacja ze strony szkoły językowej Teddy
Strona internetowa szkoły musi być przede wszystkim funkcjonalna. Słowo-klucz, to użyteczność. Strona szkoły jest miejscem, w którym klienci łatwo znajdą najważniejsze informacje, zapoznają się z ofertą i będą mogli się z nami skontaktować. A przeglądanie witryny powinno być dla nich wygodne niezależnie od tego, czy robią to na komputerze, telefonie czy tablecie.
A może grupa edukacyjna na FB?
Chociaż oczywiście nie jest to jedyne miejsce, które będzie służyć do relacji z odbiorcami. Nie zapominajmy o odpowiedniej strategii komunikacji w mediach społecznościowych.
Pamiętajmy, że w Polsce na Facebooku zarejestrowanych jest ponad 16 milionów użytkowników, a około 11 milionów korzysta z Facebook Messengera. I co ważne w przypadku szkoły językowej, z tego największego serwisu społecznościowego mogą już korzystać dzieci od 13 roku życia. Możemy być więc pewni, że wielu naszych potencjalnych klientów spędza tam czas. Aby do nich skutecznie dotrzeć, oprócz prowadzenia zwyczajowego profilu szkoły warto skorzystać z reklam poprzez Facebook Ads oraz poświęcić czas na stworzenie grupy edukacyjnej.
Narzędzia Facebooka mają szerokie możliwości targetowania reklam. Możemy w nich zawęzić grupę docelową do osób z konkretnego miasta, w danym wieku czy płci, ale także według innych kryteriów, np. przygotować reklamę do osób interesujących się danym przedmiotem lub do rodziców dzieci w konkretnym wieku. Sami wskazujemy też kwotę za reklamę oraz czas, w jakim nasz komunikat ma docierać do wskazanej grupy.
Do promocji możemy wykorzystać też inne miejsca popularne wśród młodzieży – Instagram lub YouTube. Szczególnie drugi kanał może w dłuższej perspektywie konwertować na nowych uczniów. Jak można go wykorzystać? Przygotowując chociażby nagranie promocyjne szkoły, rozmowy z wykładowcami czy zadowolonymi uczniami.
No i odpowiednie wykorzystanie mocy wyszukiwarki. Na tym etapie warto zainwestować w Google Ads, menedżer reklam, w którym sami wskazujemy, na jakie frazy chcemy być obecni w wyszukiwarkach (jeśli rodzice szukają szkoły językowej dla swoich pociech, najczęściej wpisują “szkoła językowa dla dzieci Warszawa” itd.). Przy wykorzystaniu Google Ads możemy pokazać się na pierwszym miejscu w wynikach.
Największą zaletą tego kanału jest to, że trafiamy do osób, które w danej chwili są już zainteresowane skorzystaniem z usług szkół językowych.
Rebranding szkoły językowej
Jak pisaliśmy na wstępie, rozpoczęcie promocji szkoły jeszcze przed jej startem to sytuacja idealna, ale nie zawsze myśli się o tym w początkowej fazie działania przedsiębiorstwa. Dlatego też dość często szkoły językowe decydują się na podjęcie takich działań na późniejszym etapie, niekiedy nawet po latach. Rebranding, bo o nim mowa, pozwala na odświeżenie lub bardzo wyraźną zmianę dotychczasowego wizerunku.
Tutaj przykładem może być szkoła językowa Benedu, która przez 11 lat działała pod inną nazwą w dużej sieci franczyzowej. Potem rozpoczęła swoje biznesowe życie poza nią, co wymagało stworzenia nowej identyfikacji wizualnej marki oraz strony.
- Głównym celem było pokazanie w przystępny sposób rozbudowanej oferty, składającej się z aż siedmiu języków - wyjaśnia Łukasz Dudko.
Warto oczywiście pamiętać, że rebranding może dotyczyć zarówno całego wizerunku marki, jak i jej części. Decydując się na taki krok, musimy dokładnie przemyśleć, jakie wartości chcemy reprezentować i jak komunikować się z osobami z naszej grupy docelowej. Na tym etapie możemy przecież pochwalić się już doświadczeniem, bazą uczniów, czy opiniami o nauczycielach. Warto to wykorzystać w komunikacji marketingowej.
Oczywiście możemy ograniczyć się ze zmianami tylko do strony internetowej lub mediów społecznościowych, ale trzeba pamiętać o spójności komunikacyjnej tych miejsc.
Jak jeszcze promować szkołę językową?
Możliwości jest wiele - reklama w prasie, banery na stronach internetowych, współpraca z blogerami, organizacja eventów, czy wykupienie powierzchni reklamowej w mieście. Każdy z tych pomysłów może okazać się strzałem w dziesiątkę lub… niewypałem.
Tutaj wracamy do początku, czyli ustalenia, kim są nasi klienci i gdzie są. Jeśli naszym odbiorcą jest przedsiębiorca (np. oferta business English), który codziennie wjeżdża do centrum miasta, to billboard w dobrym miejscu może lepiej konwertować niż inne kanały. Ale jeśli celujemy z reklamą do młodzieży, to media społecznościowe bez wątpienia będą lepszą drogą. Wszystko sprowadza się więc do odpowiedzi na proste pytania: co robimy, dla kogo i co chcemy osiągnąć. Potem wybór odpowiednich działań promocyjnych będzie łatwiejszy.
Warto też zastanowić się, czy aby na pewno chcemy zajmować się tym wszystkim sami. Zaangażowanie specjalistów, którzy potrafią odpowiednio dobrać kanały do grupy docelowej, może okazać się bardziej opłacalne.
***
Przypominamy też nasz tekst „6 porad, jak powinna wyglądać strona internetowa szkoły”.
Źródła:własne