Co to jest recykling treści
Jest to wykorzystanie wielokrotnie tego samego kontentu. To wracanie do dawnych pomysłów, aby spożytkować je w innej formule.
Wiele osób uważa, że powtarzanie treści jest pójściem na skróty, że to nie fair wobec czytelników, ale nie jest to prawdą. „Odzysk” ma wiele zalet i nie chodzi tutaj tylko o oszczędność czasu. To także wykorzystanie potencjału różnych formatów, wyjście do innego typu odbiorcy, czy też wsparcie procesu pozycjonowania, bo roboty Google’a cenią sobie elastyczność.
Trzymaj rękę na pulsie i aktualizuj
Recyklingowi treści sprzyja przede wszystkim publikowanie – np. na firmowym blogu - treści ponadczasowych (tzw. evergreen content). Czyli wiecznie żywych materiałów w stylu „X zasad dobrego storytellingu” czy „X największych błędów w reklamie na Facebooku”. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, żeby napisany rok wcześniej tekst przypomnieć na swoich kanałach społecznościowych. Pamiętaj, że przez kilka miesięcy mogłeś zyskać nowych czytelników, a i dotychczasowi mogli coś przegapić.
Warto też być na bieżąco z branżowymi nowinkami. Dzięki temu można uzupełnić dawny artykuły o ciekawy case, wyjaśnić, jak na dane zagadnienie wpłynie wprowadzona wczoraj zmiana algorytmu wyszukiwarki itd. Może to być również przedstawienie tego samego tematu, ale z nieco innego punktu widzenia.
Nowe formaty
Różnorodna dystrybucja treści w internecie jest ważna, dlatego przerabiaj stare materiały w nowe formaty. Jeśli wytypowałeś tekst, który cieszył się największym zainteresowaniem, możesz zrobić z niego:
- infografikę (duży potencjał wirusowy),
- webinar,
- prezentację SlideShare,
- raport,
- e-book jeśli dysponujesz większą liczbą tekstów na dany temat,
- podcast,
- wideo,
- serię postów w social mediach, w których wyciągasz ciekawostki.
Warto żonglować formatami, bo pamiętaj, że nie każdy lubi czytać. W ten sposób możesz przyciągnąć fanów ciekawych grafik, czy tych, którzy ograniczają się tylko do poradników wideo. Ale pamiętaj: każdy format rządzi się swoimi prawami i treść musi być dostosowana do specyfiki danego nośnika.
Jak my to robimy
A oto kilka działań, które sami podejmowaliśmy:
- po napisaniu tekstu na bloga, najciekawsze dane przenieśliśmy na infografikę, która później trafiła do branżowych serwisów (np. tekst „Tour de Lajk, czyli kolarze w mediach społecznościowych”),
- rozwijaliśmy tematy, które najpierw przedstawialiśmy w formie „pigułki” (np. na podstawie tekstu opisującego, czym jest PWA, powstaje dłuższy materiał o wykorzystaniu aplikacji progresywnych w branży e-commerce),
- artykuły, które w przeszłości wysyłaliśmy jako bonus do osób zapisanych na newsletter, wykorzystaliśmy później jako wkład do nowej sekcji „premium” na blogu,
- teksty dotyczące konkretnej branży publikowane były najpierw na blogu, a następnie w nieco zmienionej wersji trafiały do drukowanych magazynów (było tak chociażby w przypadku branży alkoholowej, z którą współpracujemy),
- przypominamy w mediach społecznościowych teksty bez „terminu ważności”, które były publikowane na blogu przed kilkoma miesiącami (pretekstem do odświeżenia może być też m.in. głośne wydarzenie branżowe, trwająca duża impreza sportowa itd.),
- grafiki z szybkimi poradami, które były projektowane na potrzeby kanałów społecznościowych, stawały się później elementami tekstów poruszających dane zagadnienia.
Źródła:własne